Burmistrz Ewa Przybyło na ławie oskarżonych w Sądzie Karnym
Burmistrz Ewa Przybyło na ławie oskarżonych w Sądzie Karnym
Proces karny toczący się przed Sądem Rejonowym w Nowym Targu pod sygn. akt
II K 506/14 przeciwko Ewie Przybyło oskarżonej o niedopełnienie obowiązków służbowych, jest związany z głośną przed laty sprawą uporczywego nieprzekazywania przez Burmistrza Miasta Rabka-Zdrój do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie skarg na bezczynność Burmistrza w przedmiocie załatwienia spraw udostępnienia informacji publicznej.
Sama burmistrz stwierdziła, że przez zaniedbania kancelarii radcy prawnego Pawła Kukli nie zostały dotrzymane ustawowe terminy, co skończyło się wysokimi grzywnami. Sięgają one w tej sprawie ponad 50 000,00 zł.
Dlaczego tak bardzo zależy burmistrz, aby radca prawny – Paweł Kukla nie został przesłuchany, a proces sądowy został jak najszybciej zakończony?
Nawet przed Wysokim Sądem burmistrz nie potrafi zachować powagi i wydaje jej się, że jest gospodarzem.
Przedstawiamy Państwu nagrania z dwóch rozpraw z 10.11.2016 i 14.12.2016 r.
Dla bardziej dociekliwych, przedstawiamy poniżej opis w rozbudowanej wersji 🙂
Ewa Przybyło, sprawująca funkcję Burmistrza Miasta Rabka-Zdrój, szczyci się, iż jako jeden z nielicznych włodarzy samorządowych, z należytą powagą podchodzi do problematyki udostępniania obywatelom informacji o działalności rabczańskiego magistratu.
Owa „należyta powaga”, wyróżniająca rabczańską burmistrz spośród innych włodarzy, ma polegać na tym, iż Ewa Przybyło nie udostępnia pochopnie wszelkich posiadanych informacji publicznych obywatelom, a zamiast tego wnikliwie analizuje czy nie istnieją aby jakiekolwiek przeszkody przemawiające przeciwko możliwości udostępnienia informacji żądanej przez wścibskiego wnioskodawcę. Tak się przy tym jakoś dziwnie składa, iż wynikiem takiej wnikliwej analizy prawie zawsze staje się decyzja o odmowie udostępnienia żądanej informacji publicznej.
W ten sposób w Rabce tajnymi stają się najróżnorodniejsze dokumenty urzędowe i inne informacje publiczne, które inne gminy publikują w Biuletynie Informacji Publicznej, czy też udostępniają bez żadnych ceregieli w trybie wnioskowym – np. umowy z kancelariami prawnymi realizującymi obsługę prawną organów gminy, projekty miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, rozstrzygnięcia podejmowane przez burmistrza w stosunku do wniosków i uwag składanych do projektów planu miejscowego i studium, czy też rejestr decyzji w sprawie ustalenia warunków zabudowy.
Spory o udostępnienie takich informacji publicznych ciągną się latami, angażując Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Nowym Sączu, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, a nawet Naczelny Sąd Administracyjny. Obsługa prawna tych sporów pochłania coraz większe kwoty wypłacane kancelariom prawnym z gminnej kasy, a wiele z przedmiotowych sporów zapisuje się później precedensowymi wyrokami.
Jedną z takich precedensowych spraw jest właśnie ta sprawa, która znalazła swój finał przed sądem karnym w Nowym Targu.
Sąd próbuje obecnie ustalić jakie były przyczyny, dla których Ewa Przybyło jako Burmistrz Miasta Rabka-Zdrój przez wiele miesięcy nie przekazywała do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie wybranych skarg mieszkańców Rabki.
Co ciekawe, skargi dalej zalegały w rabczańskim magistracie nawet po tym, gdy Sąd wymierzał Burmistrzowi coraz to wyższe grzywny z tytułu nieprzekazywania skarg, a jedyną reakcją ze strony magistratu były … zażalenia na postanowienia wymierzające grzywny.
Oskarżona Ewa Przybyło utrzymuje jakoby w nawale bieżących spraw nie wiedziała o problemie zalegających w urzędzie skarg, wskazując, że to radca prawny Paweł Kukla miał się zająć przekazaniem tych skarg do sądu.
Z kolei radca prawny nie miał czasu przekazać skarg do sądu bo musiał zajmować się ważniejszymi sprawami, np. obroną miejskiego szpitala w Rabce przed nadużyciami ze strony NFZ. Co przy tym ciekawe, radca prawny za każdym razem gdy Sąd wymierzał grzywnę z tytułu nieprzekazania skargi, znalazł czas aby w zakreślonym prawem rygorystycznym 7-dniowym terminie wnieść zażalenie na postanowienie o wymierzeniu grzywny, które oczywiście jego zdaniem były całkowicie niesłuszne.
Co jeszcze ciekawsze, gdy w kilku przypadkach Sąd wymierzał drugą grzywnę po tym gdy pierwsza grzywna nie skłoniła Burmistrza Miasta Rabka-Zdrój do dopełnienia obowiązku przekazania do Sądu skargi zalegającej w magistracie (czy też u radcy prawnego, jak twierdziła Burmistrz), radca prawny Paweł Kukla znalazł czas na napisanie kolejnych zażaleń na wymierzenie drugiej grzywny, z oburzeniem wskazując iż skoro Sąd już raz wymierzył grzywnę za nieprzekazanie skargi, to bezprawnym będzie kolejne karanie rabczańskiej Burmistrz za ten sam czyn nieprzekazania skargi.
Argumentacja ta nie spotkała się jednak z należytym uznaniem w Naczelnym Sądzie Administracyjnym i ostatecznie wszystkie grzywny wymierzone Burmistrzowi Miasta Rabka-Zdrój (suma ponad 50 tys. złotych) zostały zapłacone z gminnej kasy.
Burmistrz uspokajała Sąd, iż Gmina Rabka-Zdrój nie poniosła żadnej szkody w wyniku nieprzekazywania skarg do Sądu, gdyż radca prawny Paweł Kukla wspaniałomyślnie zwrócił sumę jaka została zapłacona z budżetu gminy tytułem grzywien wymierzonych przez Sąd (nie udało się ustalić czy radca prawny Paweł Kukla otrzymał kolejne zlecenia na obsługę gminy, rekompensujące z kolei wydatki które ów radca prawny musiał ponieść aby zwrócić do kasy gminy kwotę zapłaconych wcześniej z tej kasy grzywien gdyż przecież umowy z radcą prawnym są tajne), wyjaśniając przy tym że cały problem nieprzekazywania skarg ani chybi był owocem intrygi uknutej przez opozycję.
Jak bowiem wyjaśniała oskarżona na sali sądowej, wnoszący owe skargi domagali się udostępnienia informacji nie dotyczącej ich samych (np. projektu cyfrowego studium, czy też rozstrzygnięć uwag wniesionych do projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego), a zatem owa informacja publiczna nie była im do niczego potrzebna.
Gdy pokrzywdzeni mieszkańcy, których skargi zalegały w magistracie zamiast zostać przekazane do Sądu argumentowali, że w ten sposób Burmistrz pozbawiła ich prawa do sądu, tj. prawa do tego aby ich skargi rozstrzygnął niezawisły sąd, oskarżona utrzymywała że to dla pokrzywdzonych nie była żadna strata, a dodatkowo wywodziła jakoby pokrzywdzeni powinni byli w takiej sytuacji prosić Sąd o rozpatrzenie ich skarg na podstawie odpisu (kopii) skargi, którą pokrzywdzeni mogli przecież wysłać do sądu, w zastępstwie oryginału skargi zalegającego w magistrackich szufladach (lub też w szufladzie radcy prawnego Pawła Kukli, jak utrzymywała oskarżona).
Teraz sąd karny będzie musiał ocenić postępowanie Ewy Przybyło jako Burmistrza Miasta Rabka-Zdrój i rozstrzygnąć czy w demokratycznym państwie prawa lokalny polityk może mieć za nic normy prawa nakazujące mu podjęcie określonych działań w nakazanym ustawą terminie (przekazanie skargi do sądu miało nastąpić w 14 dni od daty wpływu skargi do Urzędu Miasta Rabka-Zdrój, a nastąpiło w niektórych przypadkach w 9 miesięcy po wniesieniu skargi).
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3343339,tajemnica-prawnika-z-rabki,id,t.html
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3498655,burmistrz-rabki-z-kara-i-nagroda,id,t.html