Po latach kłamstw na temat pierwszych dni po tragedii w Smoleńsku zobaczyliśmy przerażający widok profanowania ciał naszych przywódców poległych na nieludzkiej ziemi. Przekonaliśmy się jak bardzo nieludzkiej. Bezmyślni rosyjscy urzędnicy, za pełną zgodą ówczesnych władz III RP, zadali rodzinom i wszystkim Polakom mającym zwykłe ludzkie uczucia, ogromne cierpienie. Dzisiaj już wiemy czemu elity poprzedniej władzy i popierające ich na ulicach bandy tak zaciekle przeciwstawiały się ekshumacjom. Byli pewni, że otwarcie trumien odbierze im jakąkolwiek wiarygodność w sprawie smoleńskiej tragedii.
Prawda ostatecznie wygrała, tej hańby nie dało się ani zamilczeć ani zakrzyczeć. Prawda wygrała, bo przez siedem lat nie zabrakło nam hartu ducha i wiary w jej ostateczne zwycięstwo.
Nie przychodzimy tu, żeby z kimkolwiek walczyć. Nie jesteśmy tu dlatego, że kogoś nienawidzimy. Jesteśmy by dawać świadectwo prawdzie. Jesteśmy by swoją modlitwą wspierać rodziny poległych i tych, którzy prowadzą śledztwo. To wywołuje największą nienawiść sług kłamstwa. Ale żadna nienawiść nie zniszczy idących drogą prawdy i sprawiedliwości.
Kluby Gazety Polskiej
Zapraszamy do przeczytania serwisu Tydzień w Klubach oraz do obejrzenia fotogalerii z IV Zjazdu Klubów „Gazety Polskiej” USA i Kanady.
W załączniku wysyłam również treść listu z Ministerstwa Spraw Zagranicznych od Sekretarza Stanu Jana Dziedziczaka oraz treść listu z Kancelarii Prezydenta RP od Sekretarza Stanu Adama Kwiatkowskiego, które zostały odczytane na zjeździe.
Tydzień w Klubach „GP” – 07.06.2017 r.
Wykorzystać potencjał Polonii
W Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown (USA) odbył się IV Zjazd Klubów „Gazety Polskiej” w USA i Kanadzie. Był to zjazd przełomowy w historii klubów amerykańskich. Przez ostatnie cztery lata, kiedy powstawały kluby w obu Amerykach, spotykaliśmy się z agresją ze strony ludzi, którym nie w smak był proces jednoczenia się Polonii chcącej pracować dla dobra swoich środowisk, a przede wszystkim dla Polski. Przypomnę, że porozumienie organizacji polonijnych skupione wokół klubów „GP”, np. w Pensylwanii, przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść Donalda Trumpa. To nie był przypadek, że tak wiele osób włożyło tak dużo wysiłku w rozbicie Polonii jednoczącej się wokół klubów „GP”. Tymczasem dzięki wysiłkom tych, którzy zorganizowali wydarzenie i uczestniczyli w ostatnim zjeździe w Doylestown, mogliśmy zastanowić się, w jakim kierunku powinna iść dalsza praca członków klubów i z kim należy budować siłę Polonii, tak żeby stała się pełnoprawnym uczestnikiem życia politycznego w USA. Należy pamiętać, że w takich miastach jak Chicago, Denver, Detroit, Los Angeles, Nowy Jork czy Seattle według oficjalnych danych mieszka blisko 10 mln osób pochodzenia polskiego, a Chicago jest drugim na świecie po Warszawie miastem pod względem liczby Polaków. Według słów Konsula RP w Nowym Jorku, Macieja Golubiewskiego, w samym Nowym Jorku liczba Polaków zdecydowanie przekroczyła milion osób deklarujących się Polakami….
(…) Wszystkim należą się wielkie wyrazy uznania za pracę w zorganizowaniu Zjazdu. Szczególne podziękowania składam koordynatorowi klubów „GP” na USA i Kanadę Maciejowi Rusińskiemu, Anecie i Tadeuszowi Antoniakom, szefom klubu w Filadelfii, Pawłowi Grzegorczykowi, szefowi klubu z New Jersey. Pawłowi Piekarczykowi, który z gitarą w ręce na bieżąco komentował nasz zjazd. Za gościnę dziękuję władzom Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown.
Ryszard Kapuściński