Rabczańskie Wieści Pozarządowe

Obrona terytorialna Polski – rekomendacje SEA po konferencji

Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie

 

 

 

 

 

 

REKOMENDACJE SEA

 

 

 

„Obrona terytorialna Polski – szanse , problemy i zagrożenia”

 

 

 

W dniu 17 maja odbyła się w Stowarzyszeniu Euro-Atlantyckim debata na temat „Obrona terytorialna Polski- szanse, problemy i zagrożenia”.

 

Wprowadzeniem do dyskusji, która prowadził Janusz Onyszkiewicz, były wystąpienia Mariusza Kordowskiego- eksperta Narodowego Centrum Studiów Strategicznych i współautora raportu NCSS na temat Obrony Terytorialnej (OT), gen. Leona Komornickiego- b. Z-cy Szefa Sztabu Generalnego i Andrzeja Karkoszki- b. Sekretarza Stanu w MON. Wśród uczestników zabrakło niestety zaproszonego przedstawiciela Ministerstwa Obrony Narodowej.

W debacie zwrócono uwagę na to, ze idea tworzenia obrony terytorialnej ma długa historię. W ostatnim okresie jej namiastką miały być Narodowe Siły Rezerwowe, które jednak, jak się okazało, nie spełniły oczekiwań i jeszcze w czasie kadencji poprzedniego rządu rozpoczęto prace koncepcyjne nad utworzeniem na nowo wojsk obrony terytorialnej, a obecny rząd nadał tym pracom wielkie przyspieszenie.

W debacie dominował zdecydowanie pogląd o potrzebie utworzenia jednostek OT.  Winny one przede wszystkim zapewniać stosowne wsparcie w sytuacji klęsk żywiołowych czy katastrof przemysłowych, a także pełnić  funkcje ochronne wobec elementów krytycznej i strategicznie ważnej infrastruktury, narażonej na możliwe ataki, bądź o charakterze terrorystycznym, bądź też  ze strony jednostek specjalnych  możliwego agresora. W żadnym jednak wypadku nie powinny one być używane w celach ochrony porządku publicznego, a więc wobec demonstracji czy nawet wewnętrznych zamieszek. Zasada ścisłej apolityczności OT winna być niesłychanie skrupulatnie przestrzegana szczególnie ze względu na to, ze może zaistnieć groźba zdominowania poszczególnych przyszłych jednostek OT przez osoby o radykalnych politycznych poglądach, które mogłyby pragnąć użycia takich jednostek w charakterze bojówek.

Z czysto operacyjnego punktu widzenia jednostki OT tworzone na terenach Polski centralnej  i wschodniej winny mieć rozszerzone zadania i większe w związku z tym możliwości działania. Winny one być zdolne do podjęcia na wypadek agresji szybkich działań, dających więcej czasu na przedyslokowanie i stosowne rozwinięcie jednostkom wojsk operacyjnych w tym sojuszniczych. Tak więc, byłoby dobrze, aby jednostki te miały charakter  „lekkiej piechoty” wyposażonej w duże ilości środków przeciwpancernych, a także przenośnych zestawów przeciwlotniczych i odpowiednio do tych zadań ćwiczone. W związku z tym, jednostki te winny być zdolne do działania w ramach akcji prowadzonych w wymiarze sojuszniczym, a więc pod dowództwem stosownych struktur NATO.

W dyskusji pojawiło się jednak także szereg poważnych obaw wobec  planów MON tworzenia OT,  które można było znaleźć w informacjach prasowych  a także w materiałach przedstawionych przez MON na debacie w Komisji Obrony Sejmu. Obok wzmiankowanego wyżej problemu apolityczności tej formacji wymienić tu można zastrzeżenia, wynikające m.in. z zapisów przedstawionej w Sejmie „ Informacji na temat stanu przygotowań oraz koncepcji organizacji i funkcjonowania obrony terytorialnej”.

I tak, jest rzeczą całkowicie niejasną co w praktyce, a więc także w możliwych działaniach ma oznaczać wyznaczenie wojskom OT  (WOT) jako jednego z celów „uzyskanie przez WOT zdolności operacyjnych  do samodzielnego prowadzenia działań (….) anty-dezinformacyjnych w  obronie bezpieczeństwa cywilnego oraz kulturowego i duchowego dziedzictwa narodu polskiego” . Ponadto  przywołana „Informacja” jako kolejny cel dla OT podaje „wzmocnienie patriotycznych i chrześcijańskich fundamentów naszego systemu obronnego oraz sil zbrojnych – tak, aby patriotyzm oraz wiara polskich żołnierzy  były najlepszym gwarantem naszego bezpieczeństwa….”, co nie wydaje się zgodne z  zasada światopoglądowej neutralności wojska.

Kolejnym problemem może okazać się kwestia kosztów tak ambitnego planu utworzenia 17 brygad OT. Chodzi nie tylko o koszty osobowe, ale o koszty ich odpowiedniego wyposażenia a także systematycznych i rzetelnych szkoleń. W ocenie wielu dyskutantów przedstawiane oceny tych kosztów są zdecydowanie zbyt niskie, a znalezienie odpowiednich środków może odbić się na programach modernizacji wojsk operacyjnych, chyba ze zostanie odpowiednio powiększony budżet na obronność.

Plany utworzenia w ciągu roku w pełni gotowych dwu brygad OT wydają się zbyt ambitne ze względu nie tylko na czas potrzebny na rekrutacje oraz zorganizowanie i wyposażenie tych jednostek, ale także ze względu na wymagany czas niezbędnego szkolenia potrzebny na to, by te jednostki miały pełną, a nie fasadową, zdolność operacyjną.

Przyjmując nawet, że nasycenie kadrą podoficerską i oficerską jednostek OT będzie niższe niż to ma miejsce w wojskach operacyjnych, pojawi się ogromny problem skąd wziąć potrzebną dla formowanych jednostek OT liczbę wykwalifikowanej kadry. Cześć być może uda się pozyskać spośród rezerwistów, ale nie obejdzie się bez przesunięcia znacznej liczby, szczególnie oficerów z wojsk operacyjnych, co może skutkować ich osłabieniem. W tej sytuacji dość zagadkowo brzmi zawarty w cytowanej już „Informacji” zapis, że „Wojska Obrony Terytorialnej powinny stworzyć mocny impuls do głębokich zmian kadrowych w systemie obronnym państwa oraz siłach zbrojnych prowadzących do osiągnięcia kilkudziesięciu tysięcy wyszkolonych żołnierzy o dużym potencjale patriotyzmu i poświecenia, którzy w ciągu kilku lat mogą dokonać znaczącej przemiany pokoleniowej i kulturowej na wszystkich szczeblach kierowania oraz dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP.”

I na koniec, w dyskusji pojawiła się wątpliwość, czy jest zasadne tworzenie z wojsk OT odrębnego rodzaju sił zbrojnych z wszystkimi organizacyjnymi i kadrowymi konsekwencjami. Według tego poglądu właściwym i nie powodującym zbędnego rozrostu sztabów i dowództw rozwiązaniem byłoby ulokowanie OT w strukturach wojsk lądowych.

 

 

Sprawozdanie autorskie – Janusz Onyszkiewicz. 24.05.2016 t.

Udostępnij

O autorze